poniedziałek, 29 czerwca 2015

I to wszystko dzięki jednej osobie...

Siedziała sama w swoim pokoju, zamknęła drzwi, usiadła na podłodze i zaczęła robić to co ostatnio w jej życiu występuje codziennie. Płakała.
Chcąc zapomnieć o wszystkim otworzyła butelkę whiskey. Planowała tego wieczoru wypić całą. W samotności. Nie kontaktując się z nikim.
Wiedziała, że jak tylko ktoś się o tym dowie, to będzie chciał, aby poszła do psychologa. A ona, domyślała się jak to się może skończyć.
Płakała cicho. Nie chciała, aby rodzice usłyszeli. Bała się. Bała się, że oni nie zrozumieją.
NIE.
Ona wiedziała, że nie zrozumieją. Oni nigdy nie rozumieli. Rozmowa z nimi zawsze kończyła się tak samo. Zaczynali opowiadać o tym, jak to oni zachowywali się w jej wieku. Oczywiście byli "idealni". Nigdy nie popełnili żadnego błędu. Nigdy nie robili czegoś wbrew rodzicom.
Twierdzą, że tylko ona tak robi. Widzą tylko jej błędy.
Nie wiedzą, że to boli. Że ona cierpi.
Nie jest jej łatwo.
Oni tego nie widzą. No bo przecież ma wszystko...
Tak, tylko to nie jest to "wszystko", o którym ona marzy.
Pragnęła mieć prawdziwych przyjaciół.
Chociaż wie, że wystarczyłaby jej jedna przyjaciółka.
Potrzebowała po prostu kogoś komu mogłaby się wygadać.

Whiskey powoli jej się kończyło. Nie miała nawet siły wstać.
W sumie po co miała to robić skoro wie, że od razu upadnie.
Wypiła już za dużo, ale nie zamierzała odkładać butelki. Wypije wszystko.
Bo co ma do stracenia? Nic. Nie zostało jej już nic.

Nagle usłyszała dźwięk telefonu..
To sms. Nie.. Dlaczego akurat teraz?
Wiedziała, ze to ON.
Zdawala sobie sprawe z tego, że jest on jedyna osobą, która może jej pomóc.
Ale ona tego nie chciała.
Nie odczytała. Nie chciała.
Nie byłaby w stanie mu nawet odpisać.
Po 10 minutach jej telefon zaczął dzwonić.
On już wiedział, że coś jest nie tak.
Dopiła resztę whiskey.
Telefon zadzwonił znowu.
Odebrała. Stwierdziła, że powinna.
"Pomóż mi."
To były jedyne słowa, które dała rade powiedzieć.
A on jej pomógł.
I już nigdy nie musiał ogladać jej w takim stanie.
A ona nareszcie poczuła sie szczęśliwa.
I to wszystko dzięki jednej osobie...



czwartek, 11 czerwca 2015

Betonowe lasy

https://www.youtube.com/watch?v=uV0G7l0UFa4 *


Betonowe lasy tego ranka zapłonęły po raz kolejny. Ten widok sprawiał, że nie można było oderwać od nich wzroku. Czasami bywało, że płonęły one nocą. Tak, to było jeszcze ciekawsze. Nocne życie w betonowym lesie. Cudowny widok, ale nie dla każdego.
Jest to miejsce, w którym możesz wspiąć się wyjątkowo wysoko, bądź upaść niesamowicie nisko.
Musisz uważać. I tak sobie dasz rade, ale życie bywa niesprawiedliwe.
To jest powód, przez który stworzenia zaczęły uciekać w poszukiwaniu nowych miejsc do życia.
Wystraszyły się, nie wiedziały co robić.
Nikt nie zdążył im pomóc.. To było najgorsze, że były bezsilne.
A inni widząc to nie zrobili z tym nic. Bo nocne życie i ucieczki o poranku były ważniejsze. Mieszkańcy betonowych lasów myśleli tylko o sobie. Od zawsze, nic nie było dla nich ważne, tylko oni się liczyli.
Ale pewnego dnia ich los miał się nareszcie zmienić.
Nareszcie wszystko miały być na odwrót.
Stworzenia pragnące spełnić swe marzenia miały przejąć kontrole nad mieszkańcami betonowych lasów. To miały być ogromne zmiany.
Bardzo ważne dla stworzeń, ale okrutne dla mieszkańców.
Bo spełnianie marzeń jest ważne.
Trzeba dążyć do celu! Nieważne czy ktoś Cię próbuje przed tym powstrzymać czy nie.
Musisz być silny. Nie możesz pozwolić się zniszczyć.
Bo jeżeli mieszkańcy odnajdują słaby punkt stworzeń, robią wszystko, żeby poczuły się one bezwartościowe.
Ale stworzenia i tak wytrwają, i tak zwyciężą z mieszkańcami.
Bo trzymają się razem i zawsze mogą na siebie liczyć.
A mieszkańcy myślą tylko o sobie..

niedziela, 31 maja 2015

The nights 2

Więc, o to jeeest, kolejna część tego czegoś hahaha XD
Pewnie się Wam nie spodoba, ale no macie, czytajcie i się jarajcie, że możecie to czytać lol XDD
Wielbie Was wiecie? Ale komentujcie więcej XD

Musze znaleźć ją jak najszybciej....
Po krótkim śnie wstałam z samego rana, pragnąc rozpocząć moje poszukiwania.
Niestety nie podali mi jej adresu, więc nie miałam o Niej żadnych informacji oprócz jednego zdjęcia.
Zaczęłam moją wędrówkę od skrajnych granic miasta.
Udało mi się! Po 6 godzinach nareszcie ją zobaczyłam! Siedziała sobie na schodkach przed niewielkim sklepem. Wyglądała dosyć okropnie. Jej włosy były w kompletnym nieładzie, ubranie było stare i zniszczone. Wyglądała jak typowa ćpunka.
Podeszłam do Niej. I wprost jej powiedziałam:
- Wstawaj i chodź ze mną.
Była trochę zdziwiona, ale posłusznie wstała i poszła tam gdzie ją poprowadziłam.
Poszliśmy do opuszczonej piwnicy w starym budynku, gdzie niegdyś znajdowała się cukiernia.
- Co my tutaj robimy? - cicho spytała.
- Nie interesuj się. Siadaj na to krzesło i siedź cicho.
Chyba się troche wystraszyła, ale przecież o to mi chodziło.
Szkoda, że musiałam zabić ją szybko i jak najdelikatniej. Ale no trochę zabawy nie zaszkodzi, prawda?
Przeniosłam na środek pomieszczenia metalowe krzesło. Pod spód położyłam mały piecyk, włożyłam tam kilka kawałków drewna i zaczęłam rozpalać ogień.
- Usiądź tutaj. - rozkazałam młodej ćpunce.
Posłusznie wykonała moje polecenie. Zaczęłam przywiązywać ją linami do krzesła. Wiedziałam, że jest ono już delikatnie rozgrzane.
- Dlaczego mi to robisz? - spytała zaczynając płakać.
- To nie Twój interes. Robie to, bo chce. Niech tyle Ci wystarczy. - Zaczyna już mnie irytować. Nie lubie jak zadaje mi się tyle pytań.
Przeszłam do drugiego pomieszczenia. Po 10 minutach już zaczęłam słyszeć jej krzyki, długie i głośne. Gdyby nie to, że znajdujemy się w piwnicy pewnie ludzie na ulicach by nas usłyszeli. Krzyczała tak jeszcze dobre 5 minut. Stwierdziłam, że to już wystarczająco długo, więc poszłam ją uwolnić.
Wiedziałam, że nigdzie nie ucieknie, nie miała na to siły. Ból był zbyt mocny. Rozpłakała się na dobre wypytując dlaczego to robie. Oczywiście nie odpowiadałam jej, bo wiedziałam, że to nie ma sensu. Poza tym nie lubie pytań.
Stwierdziłam, że muszę się pospieszyć z zabiciem jej. Wysłuchiwanie tego płaczu i pytań zaczyna mnie irytować. Postanowiłam, że poderżne jej gardło. To będzie szybkie i fajne. Poszłam po nóż, gdy wróciłam do Niej ona nadal płakała. Wiedziałam, że tak szybko nie skończy. Siłą podniosłam ją z ziemi i szybki ruchem przejechałam nożem po gardle. Przez jakiś czas była jeszcze świadoma tego co się dzieje. Upadła na ziemie, a plama krwi robiła się coraz większa.
- Przyjeżdżajcie, jest już po wszystkim. - zadzwoniłam po ludzi, bo samej nie chciało mi się tego wszystkiego sprzątać. Zawsze jest z tym dużo roboty, dlatego wole jak oni robią to za mnie.

Nareszcie mogę iść spać. W ciągu ostatnich 3 dni spałam może dwie godziny. Ta praca mnie kiedyś wykończy, ale to kiedyś.
Obudził mnie telefon. Świetnie, znowu tylko trzy godziny snu.
Ale dzwoni szef, więc musze odebrać.
Rozmawiałam z nim chyba godzine. Pogratulował mi, że dobrze wykonałam robotę, bla bla bla... Usłyszałam to co zawsze, a na końcu bum. Niespodzianka!
Wysłał mnie na urlop. Stwierdził, że "potrzebuje odpoczynku, bo moja koncentracja siada".
Co on sobie w ogóle myśli?! Ale muszę go słuchać.
Jestem strasznie ciekawa tego, gdzie mnie wyśle.

poniedziałek, 25 maja 2015

Czy tacy jesteśmy?

Jak widać coś znowu napisałam yeey!
Jakby jeszcze ktoś to czytał ;-;
No, ale jeśli ktoś czyta to bardzo dziękuje! ^^
Więc hmm enjoy ahaah :D

W moich myślach znów wylewam potok łez.
Ale Ty ich nie zobaczysz, nie dam Ci tej satysfakcji.
Jeszcze troche, a sam będziesz cierpiał torturowany przez tysiące myśli, które znajdą się w Twojej głowie dzięki mnie.
Wiem czego się boisz i wykorzystam to. Więc uważaj i nie idź gdy będzie ciemno.
Bo spotkasz tam wszystkie swoje lęki.
A ja im pomogę w ujawnieniu się, a wtedy poczujesz to co powinieneś poczuć już dawno.
Nię będę Ci wtedy współczuć jak ta cała reszta.
Ja jako bezduszna istota, którą jestem od niedawna, zaśmieje Ci się prosto w twarz.
A potem Cię zamknę, w małym, ciemnym pokoiku.
Nie martw się, będą tam z Tobą pewne duszyczki.
Takie małe, które nie wychodzą ze swoich ukryć, bo nie chcą spotkć się z każdym.
One czekają tylko na tych wybranych.
A Ty jesteś jednym z Nich.
Znają dużo zabaw, mają szafkę, w której jest dużo noży oraz innych ostrych narzędzi, a nawet piła.
Pozwolą nawet Ci wybrać przedmiot, którym będą się z Tobą bawiły.
A nad ranem się obudzisz i nic nie będziesz pamiętał....
Albo jednak nie, Ty będziesz pamiętać wszystko.
Każdy szczegół zostanie w Twoim umyśle, na bardzo długi czas, na zawsze.
A jak kiedyś spotkam Cię na ulicy i spojrzymy sobie w oczy, wiem, że zobaczę w nich strach.
Wtedy poczuję satysfakcję.
Bo doprowadzę do tego, do czego Ty doprowadziłeś mnie.








czwartek, 21 maja 2015

The Nights

Witam Was po długiej nieobecności! W sumie nie wiem czy kogoś witam, boo jest tu cudowna cisza hahah :3
To co teraz będzie czytać (jeżeli wytrzymacie do końca) jest dosyć hmm okrutne i jeżeli nie lubicie horrorów, bądź nie lubicie przemocy, poczytajcie inną moją twórczość, a to zostawcie wielbicielom takich gatunków ^^
Podziele to na dwie bądź więcej części :3
Więc zapraszam! :D


RAZ

Nie wierze.. Jak mogłam do tego dopuścić? Po raz kolejny pozwoliłam na ucieczke..
Jestem na siebie zła. Eh mam nadzieje, że już nigdy, po prostu NIGDY nie popełnie tego błędu.
Muszę znaleźć jakiś sposób na poprawe koncentracji.. A właśnie, właśnie...
Może opowiem coś o sobie? Tak, to jest dobry pomysł.
Nazywam się Oro. Jestem dziewiętnastoletnią dziewczyną, która hmm. Czy powinnam Wam powiedzieć o tym wprost? W sumie czemu nie. Która zabija, morduje, torturuje ludzi. Tak, kocham to robić.
Spytacie dlaczego.. No, ujmę to tak. Uwielbiam patrzeć jak ludzie cięrpią, ich krzyki i błagania o litość to idealna muzyka dla moich uszu. Jestem zdolna popełnić nawet najbardziej okropne i przyprawiające o mdłości rzeczy. Zabije każdego. Wystarczy, że wskażesz mi konkretną osobę.
Niestety dzisiaj znowu ofiara mi uciekła. W ciągu 2 lat wydarzyło się to dwa razy. Ale już nigdy więcej.
Hmm.. może po prostu już na sam początek będę łamać im nogi? Wtedy przecież mi nie uciekną prawda?
No, ale pewnie jesteście ciekawi jak to wszystko się zaczęło. No więc tak, jakieś dwa lata temu poznałam pewnego chłopaka. Nazywał się Nori i był ode mnie starszy. Pewnego dnia po prostu do mnie podszedł i zaproponował mi spacer. Nie byłam pewna czy powinnam sie zgodzić, ale w końcu mu uległam. Zabrał mnie w nieznane miejsce, było to jakieś wzgórze, z którego widać było większość naszego miasta. Opowiedział mi troche o sobie tylko po to, by zyskać moje zaufanie, co niestety mu sie nie udalo, ale on jeszcze o tym nie wiedział. Zaczął wypytywać mnie o wiek, to gdzie mieszkam. Ale wiecie ja nie jestem tak głupia na jaką mogę wyglądać i skłamałam mu we wszystkim. On widocznie uwierzył, bo po dostarczeniu mu wszystkich informacji na tej jego irytującej twarzy pojawił się taki uśmiech jakby wygrał nowe życie, na które tyle czekał.
Po jakimś czasie spytał mnie czy nie jestem zainteresowana pewną pracą. Tak, tak.. Dobrze myślicie, to właśnie tym zajmuje się dzisiaj, ale on już niestety nie może.. Zgadnijcie dlaczego. Chciał być ode mnie lepszy, ale no wiecie nie udało mu się. Musicie zapamiętać, że nie wolno próbować odbierać mi zleceń po kryjomu. On spróbował i źle skończył. Był moją pierwszą ofiarą, którą torturowałam całą dobę bez przerwy. Ahh, tego dnia nie zapomnę nigdy. Posadziłam go na metalowym krześle i oczywiście przywiązałam jego ręce i nogi. Na początku to była tylko niewinna zabawa, czyli łamanie palców, nacinanie skóry. Wiecie taka słabizna. Ale to co było później przekroczyło wszelkie moje możliwości...
Uważam, że i tak zasługiwał na jeszcze gorsze traktowanie. Ale pozwoliłam mu żyć dalej. Tylko, że no nie może już wykonywać zawodu, który tak bardzo kochał.. Oj jak mi przykro. Mam ochote się śmiać jak przypomne sobie jego wyraz twarzy kiedy go złapałam. Nie spodziewał się tego, ale no trzeba spodziewać się niespodziewanego prawda?
Ale dosyć już o nim. Muszę iść po kolejną ofiare. Zlecenie przyszło do mnie dzisiaj z samego rana. Miałam zabić, jak najdelikatniejszym sposobem niestety, jakąś dziewczyna, która podobno ukradła sporo dobrego towaru. Zresztą nieważne, najważniejsze, że dużo płacą. Musze znaleźć ją jak najszybciej.

piątek, 6 marca 2015

Witajcie!

Chciałabym Was prosić, abyście poświęcili chwile i to przeczytali :3
Wiem. że aktywność na blogu jest dosyć niska, ale po prostu mam brak motywacji :/
Dlatego byłoby miło gdybyście poświęcali tą minutke po przeczytaniu i zostawili jakiś komentarz, abym wiedziała czy podoba się Wam to co pisze, czy powinnam z tym skończyć :c

Więc to by było chyba na tyle.
Napiszcie coś, żebym wiedziała, że to przeczytaliście :3








poniedziałek, 2 marca 2015

Dla Potępieńca..

Witam i przepraszam za długą nieobecność.
Dzisiaj coś innego, mam nadzieję, że się Wam spodoba :3
Licze na komentarze kochani ^^


A Ty istoto Potępiona
W drogach swego umysłu będziesz uwięziona
Rób co Ci każe póki byt Twój doostępny
inaczej wybierasz kto będzie następny
Chciałbym Ci pomóc lecz nie jestem z tych dobrych
Jam jest z tych złych, potężnych i mądrych
Każda ma rada ma służyć Twej mocy
A skoro masz mnie nie potrzebujesz ich pomocy
Masz kroczyć mą drogą i być jakim zechce
Bądź od dziś mym sługą i nie mów, że nie chcesz
Bo moje słowa twe czyny poprawią
A czyny twe świat na zły wreszcie naprawią
Będę Cię kusił mych owoców rozkwitem
A te owoce będą trucizną spowite
Ona twe myśli przemieni na lepsze
Od dzisiaj oddychasz tylko jej powietrzem
Woń kwiatów, słodyczy czy perfum kobiecych
To tylko wspomnienia, to dawne są rzeczy
Pamiętaj kim jestem i jakie me moce
Ja drogą tą złą jak Ty dzisiaj krocze

piątek, 20 lutego 2015

Pozostań do końca..

Kochała Go
Sprawiała, że na Jego twarzy pojawiał się uśmiech
Wierzyła, że pewnego dnia powiedzą sobie "tak"
Robiła wszystko co mogła, aby Go zatrzymać
Starała się być dla Niego tą jedyną
Powtarzał Jej, że nigdy nie pokocha innej tak bardzo jak pokochał Ją
Mówił, że nie ma wspanialszej od Niej
Że wystarczy mu Jej uśmiech, obecność i ten piękny odcień błękitu, który wptrywał się w Niego
każdego poranka i każdego wieczoru
On kochał Ją
Wiedział, że aby poprawić Jej humor musi Ją objąć i trzymać jak najdłużej
Wiedział, że podczas tych gorszy dni, które dostarczały Jej pełno smutku i złości potrzebowała tabliczki czekolady
i Jego..
Skoro to wiedział, to dlaczego odszedł?
Dlaczego zostawił to co razem tworzyli przez tyle lat?
Dlaczego odszedł bez jakiegokolwiek słowa?
Bał się?
A może wiedział, że jeżeli przed odejściem porozmawia z Nią to będzie gorzej?
Opowiadając o Nim zawsze kończyła zdaniem
"i On miał najsłodszy uśmiech jaki widziałam"
Pomimo tego, że Ją zostawił nigdy nie powiedziała o Nim niczego złego
On starał się nie mówić o Niej zbyt wiele..
Cierpiał, cholernie cierpiał, ale musiał
Musiał odejść bez jakiegokolwiek wytłumaczenia..
Musiał, bo wiedział ile czasu mu zostało..
Musiał, bo nie chciał aby cierpiała..
Pomimo tej ogromnej więzi jaka była między Nimi
Ona się zakochała..
Zakochała w chłopaku, który był przeciwieństwem Jego..
Palił, imprezował, zdarzało mu się wziąć "coś mocniejszego"..
Namawiał Ją, aby spróbowała..
Zgodziła się..
A Jej życia obróciło się o 360 stopni..
Jemu zostało już niewiele...
Białe ściany...
Białe łóżko..
Od pewnego czasu codzienny widok.
Codzienne wizyty nie poprawiały mu humoru..
To był koniec.
Ona przesadziła..
Wzięła za dużo..
Odleciała i już nie powróciła
Ten sam dzień..
Ta sama godzina
Różne miejsca..



Mam nadzieję, że się Wam spodobało!
Liczę na jakieś komentarzee :3




środa, 18 lutego 2015

Co się kryje za uśmiechem? / Tak wygląda miłość

Witam!
Dzisiaj pojawią się dwa teksty.
Są one w pewien sposób ze mną związane, jak każdy tekst, który tutaj się pojawia.
Mam nadzieję, że się Wam spodobają :3


Dobija mnie ta monotonność w moim życiu
Każdy dzień wygląda tak samo
Wciąż ten sam plan
Każda próba jakiejkolwiek zmiany kończy się wyłącznie na myśli o tym
Po co mam zmieniać cokolwiek?
Może po to, aby zacząć żyć inaczej
Lepiej
Po to, aby każdy dzień spędzać tak, by być szczęśliwym
Zacznij codziennie budzić się
i zasypiać
Z uśmiechem na ustach
Uśmiechaj się!
Codziennie!
Szukaj nawet najmniejszych powodów do uśmiechu
Uśmiech to ważna część Naszego życia!
Często zdarza mi się ukryć uśmiechem ból i smutek, który czuje
Robie to po to, aby nikt nie dowiedział się co tak naprawdę mi jest
Nie chce martwić moich przyjaciół
Dlatego staram się być zawsze, ale to ZAWSZE uśmiechnięta
Też tak macie?
Też uśmiechacie się nawet w najgorszych sytuacjach, aby nikt nie zauważył co Wam tak naprawdę jest?


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Niczym demon pragnący ludzkich ciał
Tak ja pragnę poczuć Twą miłość
Ogrzej mnie ciepłem wypływającym z Twego spojrzenia
Rozkochaj mnie w sobie ponownie swym czrującym uśmiechem
Pokaż, że jestem dla Ciebie wszystkim
Obejmij mnie tak, jakbyś obejmował najcenniejszą rzecz na świecie
Kochaj i bądź zawsze
Kochaj tak jak nikt inny nie potrafi




Jeśli się Wam spodobało to zostawcie komentarz, a będzie mi bardzo miło :3
Jeśli się Wam nie spodobało to też zostawcie komentarz, bo chciałabym wiedzieć co jest nie tak :3

piątek, 13 lutego 2015

Przyjaciel

Gotori masz ten swój obiecany dedyk  :3
Wiem, że długo na to czekałeś ✌





Cześć
Chcę Ci podziękować.
Podziękować, za tyle godzin spędzonych ze mną.
Nawet nie wiesz ile Twoja obecność dla mnie znaczy.
Każda godzina,
Minuta,
Sekunda
To czas, którego nigdy  nie zapomne.
Poznanie Ciebie to jedna z najlepszych rzeczy w moim życiu.
Jesteś tak wspaniałą osobą, poprawiasz mi humor samą swoją obecnością.
To tak dużo dla mnie znaczy.
Jesteś strasznie inteligentny.
Dlatego jak z Tobą pisze czuję się strasznie głupia.
Ale to nie zmienia tego, że bardzo bardzo bardzo Ciebie lubie.
Uwielbiaam.
Chcę abyś pamiętał o kilku rzeczach.
Bardzo ważnych.
Zawsze możesz na mnie liczyć.
Możesz ze mną rozmawiać o wszytkim.
Cokolwiek by się nie dzialo, ja spróbuje Ci pomóc.
<3 dziękuje
Po prostu
Za to, że jesteś :3

niedziela, 8 lutego 2015

Sama w tym ogromnym świecie

Znasz to uczucie? To uczucie samotności?
Ja je znam. To już chyba moja codzienność.
Sprawiam wrażenie szczęśliwej.
Pamiętaj, że pozory mylą.
To tylko gra. Moja własna gra ze światem.
Wieczne poczucie odrzucenia przez reszte społeczeństwa.
Nieprzespane noce.
Twarz niczym skroplona wodą to była codzienność.
Ból ukazany w oczach, który zasłaniał się chwilowym szczęściem, zawsze był anonimowy, niezauważony.
Tajemnice skrywane przed światem do tej pory nie ujrzały światła dzienniego.
To wszytko było mną, częścią mnie.
Samotność zniknęła niczym szybko wytarta łza.
Zniknęła po 17 latach życia.
Zniknęła dzięki pewnym osobom.
Ale wracała.. Wracała z podwójną siłą.
Przyczyniała się do tego, że moja psychika przestawała walczyć, poddawała się.
Aż w końcu się poddała.
Gdy pewnego dnia ktoś sprawił, że znowu zaczęła się bronić.
Ktoś jej powiedział, że trzeba być silnym.
Wyobraź sobie, że życie to gra, ktorą Ty masz wygrać.
Twoja własna gra.
A teraz zamknij oczy.
Oczyść umysł.
Otwórz je.
I zacznij grać.
Po prostu graj.

_____________________________________________________________________________________________

Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Licze na szczere komentarze :)

czwartek, 5 lutego 2015

Szczęście

Jesteś tam?
Nie udawaj, że Cię nie ma.. Czuję Twoją obecność..
Cieszę się, że jesteś.
Proszę odezwij się, potrzebuje Ciebie teraz..
Sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, dzięki Tobie znowu chcę żyć!
A sam wiesz, że to nie dzieje sie u mnie zbyt często.
Dużo dla mnie znaczysz. Zostań..
Porozmawiajmy.
Okey, wiem jak to będzie wyglądać.. Ja mówię, Ty słuchasz.
Ale widzę jak się uśmiechasz wiesz?
Widzę, że to co mówię sprawia Ci przyjemność.
Cieszysz się, że wreszcie mi się układa, że się śmieje, że na nowo odżywam!
A to wszystko dzięki Tobie.
Proszę, pojawiaj się częścięj.
Bywasz u mnie tak rzadko. Chcę to zmienić!
Zmieńmy to..
Zmieńmy..
Razem..
Tak, to brzmi ładnie..
Zmieńmy to razem!
R A Z E M
Te 5 literek tworzy piękną całość.
One są sobie potrzebne wiesz?
Dokładnie tak jak Ty mi.
Nie zapominaj o mnie..
Nie zapominaj.
Bądź
Teraz
Zawsze
Wiecznie
Zawsze na zawsze tylko my.
Ale..
Wiem.. Tak wiem..
nie możesz
nie możesz być zawsze
Rozumiem..
Jak zawsze..
ZAWSZE
Kolejne ważne słowo..
Ale już nie tak piękne jak RAZEM.
RAZEM ZAWSZE
ZAWSZE RAZEM
ZAWSZE
RAZEM
Osobno i wspólnie..
Rozumiesz
ja wiem, że rozumiesz.
Musisz rozumieć, musisz być, musisz czuć
ZOSTAŃ
Jesteś?
Jesteś
Dziękuje
Zmieniasz wszystko
Kocham
Będę
Chcę
Razem
Uśmiech
Dziękuje Ci
Szczęście..


_______________________________________________________
L
iczę na szczere komentarze :)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba xx

środa, 4 lutego 2015

Czy to sen?

Idę... Wciąż idę przez ten las pełen drzew, które są mi nieznane. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś równie pięknego. Czy to sen?
Tak, to musi być sen! Mój umysł płata mi figle...
Hej! Coś mi nagle przede mną przebiegło. Czy to jakieś zwierzę..? Nie jestem pewna.. Hmm.. Wydaje mi się, że już je gdzieś widziałam.. Chwila!
W moim zeszycie jest pełno takich stworzonek! A-ale czy to możliwe, żeby moje rysunki stały się rzeczywistością?
Ach głupia Ty... W końcu to sen!
Wiedziałam! Wiedziałam, że to sen!
Ale taki sen mi się bardzo podoba. Mogę tu zostać? Proszę, pozwól mi tu zostać..
Tu czuję się wolna! Mogę robić co chce i nikt mi nie zabroni!
Ha!
I co? Nie zrobisz mi tu nic.. Nie możesz.
A wiesz czemu?
Bo tutaj ja sama decyduje o moim losie!
Nie pokonasz mnie, nie tym razem! Nie pozwolę Ci na to!
Ale czekaj.. Czekaj... Co Ty robisz?! Niee! Zostaw mnie!
Zostaw!
Nie czuję się bezpieczna.. Przestałam czuć się bezpieczna..
Wybudź się!
Wybudź!


Czuję Twój wzrok.. Pokaż mi się. Chce w końcu zobaczyć Twą twarz.
Chce w końcu zobaczyć z kim walczę całe swoje życie!
Ujawnisz się?
Czemu?
Zrób to dla mnie..
Chyba, że jesteś tylko w mojej głowie..
Tak, to jest bardzo możliwe..
To by wyjaśniało wzrok tych wszystkich ludzi, gdy podczas spacerów rozmawiałam z Tobą..
Hahahah.. To takie zabawne, nie sądzisz?
Przez cały ten czas nie byłam świadoma tego, że tak naprawdę jestem sama.
To ta samotność prawda?
Powiedz mi, czemu to robisz?
Nie! Znowu to robisz!
Czuję ból..
Ból..
Chwila.. On znika..
Znika..
Znika..
Zniknął..
Dziękuje. Teraz czuję, że mogę żyć dalej..
Bez Ciebie..
Teraz mi lepiej..
Sama..
Nareszcie..
Sama..

Początek..

Witam :) 


Jestem Shiro Tenshi.
Będę tu dodawać krótkie historie, opowiadania i tego typ rzeczy pisane przeze mnie..
Mam nadzieję, że się Wam spodobają. Liczę na komentarze, przyjmę każdą krytykę :)
Może z czasem, gdy liczba czytelników wzrośnie będę tu dodawać także opowiadania pisane przez WAS. Oczywiście, jeśli będzie tego chcieli.
Myśle, że tyle na początek wystarczy :)