czwartek, 21 maja 2015

The Nights

Witam Was po długiej nieobecności! W sumie nie wiem czy kogoś witam, boo jest tu cudowna cisza hahah :3
To co teraz będzie czytać (jeżeli wytrzymacie do końca) jest dosyć hmm okrutne i jeżeli nie lubicie horrorów, bądź nie lubicie przemocy, poczytajcie inną moją twórczość, a to zostawcie wielbicielom takich gatunków ^^
Podziele to na dwie bądź więcej części :3
Więc zapraszam! :D


RAZ

Nie wierze.. Jak mogłam do tego dopuścić? Po raz kolejny pozwoliłam na ucieczke..
Jestem na siebie zła. Eh mam nadzieje, że już nigdy, po prostu NIGDY nie popełnie tego błędu.
Muszę znaleźć jakiś sposób na poprawe koncentracji.. A właśnie, właśnie...
Może opowiem coś o sobie? Tak, to jest dobry pomysł.
Nazywam się Oro. Jestem dziewiętnastoletnią dziewczyną, która hmm. Czy powinnam Wam powiedzieć o tym wprost? W sumie czemu nie. Która zabija, morduje, torturuje ludzi. Tak, kocham to robić.
Spytacie dlaczego.. No, ujmę to tak. Uwielbiam patrzeć jak ludzie cięrpią, ich krzyki i błagania o litość to idealna muzyka dla moich uszu. Jestem zdolna popełnić nawet najbardziej okropne i przyprawiające o mdłości rzeczy. Zabije każdego. Wystarczy, że wskażesz mi konkretną osobę.
Niestety dzisiaj znowu ofiara mi uciekła. W ciągu 2 lat wydarzyło się to dwa razy. Ale już nigdy więcej.
Hmm.. może po prostu już na sam początek będę łamać im nogi? Wtedy przecież mi nie uciekną prawda?
No, ale pewnie jesteście ciekawi jak to wszystko się zaczęło. No więc tak, jakieś dwa lata temu poznałam pewnego chłopaka. Nazywał się Nori i był ode mnie starszy. Pewnego dnia po prostu do mnie podszedł i zaproponował mi spacer. Nie byłam pewna czy powinnam sie zgodzić, ale w końcu mu uległam. Zabrał mnie w nieznane miejsce, było to jakieś wzgórze, z którego widać było większość naszego miasta. Opowiedział mi troche o sobie tylko po to, by zyskać moje zaufanie, co niestety mu sie nie udalo, ale on jeszcze o tym nie wiedział. Zaczął wypytywać mnie o wiek, to gdzie mieszkam. Ale wiecie ja nie jestem tak głupia na jaką mogę wyglądać i skłamałam mu we wszystkim. On widocznie uwierzył, bo po dostarczeniu mu wszystkich informacji na tej jego irytującej twarzy pojawił się taki uśmiech jakby wygrał nowe życie, na które tyle czekał.
Po jakimś czasie spytał mnie czy nie jestem zainteresowana pewną pracą. Tak, tak.. Dobrze myślicie, to właśnie tym zajmuje się dzisiaj, ale on już niestety nie może.. Zgadnijcie dlaczego. Chciał być ode mnie lepszy, ale no wiecie nie udało mu się. Musicie zapamiętać, że nie wolno próbować odbierać mi zleceń po kryjomu. On spróbował i źle skończył. Był moją pierwszą ofiarą, którą torturowałam całą dobę bez przerwy. Ahh, tego dnia nie zapomnę nigdy. Posadziłam go na metalowym krześle i oczywiście przywiązałam jego ręce i nogi. Na początku to była tylko niewinna zabawa, czyli łamanie palców, nacinanie skóry. Wiecie taka słabizna. Ale to co było później przekroczyło wszelkie moje możliwości...
Uważam, że i tak zasługiwał na jeszcze gorsze traktowanie. Ale pozwoliłam mu żyć dalej. Tylko, że no nie może już wykonywać zawodu, który tak bardzo kochał.. Oj jak mi przykro. Mam ochote się śmiać jak przypomne sobie jego wyraz twarzy kiedy go złapałam. Nie spodziewał się tego, ale no trzeba spodziewać się niespodziewanego prawda?
Ale dosyć już o nim. Muszę iść po kolejną ofiare. Zlecenie przyszło do mnie dzisiaj z samego rana. Miałam zabić, jak najdelikatniejszym sposobem niestety, jakąś dziewczyna, która podobno ukradła sporo dobrego towaru. Zresztą nieważne, najważniejsze, że dużo płacą. Musze znaleźć ją jak najszybciej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz